czwartek, 22 kwietnia 2010

The allure of Livigno

W malowniczym Livigno leżącym w Aplach, we Włoszech gościliśmy już po raz trzeci. Oprócz przepięknych stoków narciarskich i świetnych snowparków znane jest z niższych cen niektórych produktów, jako że jeszcze Napoleon Bonaparte nadał temu miasteczku status strefy bezcłowej. Duże różnice w cenach widać szczególnie w perfumeriach, optykach i sklepach monopolowych :P chociaż outletów z markowymi ciuchami jest tu też wiele i można się nieźle obkupić! I tak właśnie rano jeździ się na nartach bądź desce, a po południu robi się rajd po sklepach ;) Nie mieliśmy niestety tak przepięknej pogody jak w zeszłym roku, ale na nudę narzekać nie mogliśmy :P
Ale od początku... Do Livigno można wjechać tylko przez jednokierunkowy tunel, który ciągnie się po prawej stronie zdjęcia. Na dole widać natomiast rozmarzające Lago del Gallo.


Kind of translation:
It has been our third time in beautiful Livigno in Alps. Apart from well prepared ski slopes and snowparks Livigno is very well known from it's lower prices.
Napoleon Bonaparte gave this city duty-free status and that is why everything is cheaper, especially cosmetics, sunglasses and alcohol :P there is also a lot of outlet fashion boutiques with very friendly prices! So in the morning You are skiing or snowboarding and shopping in the afternoon ;) The weather wasn't as wonderful as last year but I can't complain at all :P
But let's start from the beginning.. There is only one way to get to Livigno and You need to drive through a long tunnel which You can see on the right side of the picture. Below the tunnel You might notice thawing Lago del Gallo.


Taki miałam widok z hotelowego pokoju - prawda, że piękny? :)

That was the view from my window - isn't it beautiful? :)



Samo Livigno jest typowo turystycznym miasteczkiem pełnym hoteli, sklepów, restauracji i tłumów ludzi w porze obiadowej :P

Livigno is a typical touristic place filled with hotels, shops, restaurants and crowds of people during lunch break :P



Jeśli chodzi o same stoki to są dobrze przygotowane, chociaż raczej do Austrii czy Szwajcarii nie powinno się tego porównywać ;)

Ski slopes are rather well prepared but I wouldn't even try to compare them to Austrian or Swiss ones ;)



A na przerwę w jeździe można zjechać do ślicznych drewnianych knajpek serwujących same pyszności w kosmicznych cenach ;) Jak świeci słoneczko warto usiąść na zewnątrz.

During skiing You can rest and eat some delicious meals (in horror prices) in little wooden houses;) When the sun is shining I would recommend to sit outside



Na to piękne słoneczko trzeba naprawdę uważać i ryjki smarować kremem z filtrami jak najczęściej
:)

In Livigno sun is shining so hard that You always need to be careful and have some sunscreens with You :)



Po intensywnej jeździe na nartach czy desce braliśmy szybki prysznic i jechaliśmy na zakupy :D jeśli chodzi o ciuchy i dodatki to na głównych ulicach najwięcej jest firmowych sklepów, gdzie ceny faktycznie są niższe niż normalnie, no ale powiedzmy sobie, że dla mnie nadal nieosiągalne ;) Zakochałam się w tych torebkach od Fendi!!

After intensive skiing or snowboarding we were taking a quick shower and going shopping :D You can find there many top fashion boutiques where prices are lower than normally but it's still way too expensive for me ;) I felt in love with those Fendi bags!!






However, well informed people
:[ will find many hidden outlet boutiques with very friendly prices :) Moreover some of them are connected in a net and You can collect points which You can than swap for shopping!

Natomiast dla starych wyjadaczy :[ są w miasteczku sprytnie pochowane outlety gdzie można znaleźć same firmowe rzeczy, tylko że ceny są już bardzo przyjazne :) a dodatkowo część sklepów jest połączona w sieć i można zbierać punkty, za które później dostaje darmowe zakupy!



Jeśli chodzi o kosmetyki to warto zaoszczędzić więcej kasy tylko po to, żeby się zaopatrzyć we wszystko w Livigno
;) różnice są naprawdę ogromne, w niektórych przypadkach nawet ponad 100 zł przebitki na jednym kosmetyku.

If You are going to visit Livigno, leave yourself some cash for cosmetics ;) Prices are much lower!



Ze względu na dużą ilość Polaków w wielu sklepach można spotkać polskojęzyczną obsługę, która chętnie wrzuci parę próbek do zakupionych drobiazgów ;)

We have met a lot of Polish people there, sometimes even working in shops! It's really nice to get some small cosmetic samples ;)



Warto odwiedzić jeszcze kilka sklepów z okularami. Ceny przyjazne i wybór ogromny :) wymarzonym Ray Banom nie mogłam się oprzeć!

You should also visit shops with sunglasses because there is a massive difference in prices and the variety is big :) I couldn't stop myself from buying my first Ray Ban's!



Chociaż dla mnie największe szaleństwo rozpoczęło się dopiero w delikatesach.. Trzeba im przyznać, że jedzenie to oni potrafią przepięknie wyeksponować! :)

However, the best shopping is still to come! I need to admit that they know exactly how to display food! :)



Taki wybór serów, że w nosie kręci hihi ;) szczególnie od tych ciemnych na końcu - niektóre miały aż 3 lata! Śmierdziały skarpetą i były pyszne! ;)

I love every kind of cheese! ;) Some of them had even 3 years old! They smelled like an old sock but were delicious! ;)



W samym sklepie można się było najeść :) tutaj Pan odkrawał nam kawałek ostrej Gorgonzolli na spróbowanie :)

You could all of them in a shop :) You can see how shop assistant cuts some Gorgonzolla for us to try :)



A te świeże owoce i warzywa :) bałam się cokolwiek ruszyć, tak pięknie to wszystko wyglądało ;)

Those fresh fruits and vegetables made me hungry right now :) everything looked so nice that I was quite afraid to touch it ;)






Nie zapominajmy oczywiście o przepysznym mięsiwie :)

We shouldn't forget about the tasty meat :)



A oto szerszy pogląd na sklep - prawda, że aż chce się kupować? :)

This is how this shop looked like from the wider perspective. Don't You just want to buy something? :)


Dalej już mniej widowiskowa część sklepu, ale niemniej ważna ;)

Further part of the shop wasn't so spectacular but also very important ;)



Czasem można się było poczuć jak w muzeum ;)

Sometimes I felt just like in the museum ;)






Może macie ochotę spróbować troszkę winka? :)

Don't You wanna try some wine? :)



I tak zleciał cały tydzień.. Na dobranoc piękny widoczek :)

And that's how all week passed. Nice view for a good night :)


7 komentarzy:

  1. Fajna relacja:).
    Mi się zawsze marzył porzadny wyjazd zimą na snowboard w Alpy , ale koszty takich wyjazdów są na tyle wysokie, ze pewnie nie szybko sobie na to pozwole... Szkoda, ze zimowe sporty zjazdowe sa takie kosztowne, ten caly sprzęt, wyciągi itd...

    OdpowiedzUsuń
  2. o rany jak tam pięknie!!!

    mniam i te sery!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudnie:D takiej to dobrze no:D i świetne okulary sobie sprawiłaś;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle super zdjęć, że nie wiadomo na czym się skupić. Delikatesy wyglądają pysznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna relacja. Lubię taką odskocznię od szafiarskich zdjęć. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna fotorelacja:)
    Moim faworytem jest to mięso w gablocie :P

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowna relacja.. czuję się uczestnik wycieczki ;D okularki masz rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń

Feel free to write whatever You'd like to say :)